List podarty na strzępy.
Jak to serce.
Oczy – dwie otchłanie rozpaczy.
Jak pocieszyć taki mały chodzący dramat? Jakich słów użyć, żeby zalepić plasterkiem ranę w sercu?
Pierwszy zawód miłosny opowiedziany ze zrozpaczoną miną między sklepowymi regałami.
Mogę mówić, że to nic, że jeszcze wiele się zdarzy… ale przecież wiem, że to ból, który nie lubi zbyt wielu słów…
Przytulam.
Mocno.