Strona główna Refleksje Odczep się Pan!

Odczep się Pan!

2700
0

Parking przed Intermarche w Trzebiatowie, 29 stycznia 2019r. tuż po godz. 15. Na miejsce parkingowe dla rodzica z małym dzieckiem z dużą szybkością podjeżdża i parkuje samochód – rozklekotany golf II. Wychodzą z niego dwie osoby, dorosły mężczyzna i dorosła kobieta- prawdopodobnie syn i matka. Chłop z wyglądu zdrowy jak byk, wielki jak dąb, niestety z ubrania i wyglądu typowy burak. Wygląd kobiety przez grzeczność pozostawię bez komentarza. Małego dziecka brak, a w samochodzie nawet nie jest zamontowany fotelik.

– Czy Pani wie, że zaparkowali państwo na miejscu dla rodziców z małym dzieckiem? – pytam, bo akurat miałem niedaleko zaparkowany swój samochód.

– A co pana to obchodzi, odczep się pan?! – odpowiada matka kierowcy, po czym nie wzruszona, idzie do sklepu, a synalek rzuca mi nienawistne spojrzenie, które gdyby miało taką moc, z pewnością powaliłoby mnie na ziemię i skopało.

Za, dosłownie, chwilę wjeżdża na parking inny samochód. Widać, że młoda kobieta, będąca jego kierowcą szuka miejsca do parkowania w miarę blisko sklepu. Niestety, robi kółko i nie znajduje. Parkuje więc w odległym rogu parkingu, otwiera drzwi i wysadza jedno dziecko, a drugie – w przenośnym nosiaku – bierze w rękę i tak trzymając jedno za rękę, a drugie niosąc w nosiaku w ręce maszeruje do sklepu oddalonego o kilkadziesiąt metrów.

Cieszę, się ogromnie, że na parkingach coraz częściej pojawiają się miejsca dla rodzin z małymi dziećmi. Podobnie jak miejsca dla niepełnosprawnych, miejsca dla rodzin są położone blisko koszyków, są szersze, dzięki czemu rodzicom łatwiej jest wynieść z samochodu fotelik czy wózek. Niestety, jak obrazuje przytoczony przeze mnie przykład, nie wszyscy kierowcy respektują oznaczenia na parkingach. Miejsca dla rodzin zazwyczaj znajdują się tuż obok miejsc dla niepełnosprawnych, blisko wejść do marketów, po aby rodzic z małymi dziećmi nie musiał „telepać się” z jednego końca parkingu na drugi, bo to nie tylko uciążliwe, ale i stwarza określone niebezpieczeństwo i dla dzieci i dla poruszających się po parkingu.

Nie wspomnę o tym jak jest to uciążliwe, w sytuacji kiedy mamy jedno lub dwójkę dzieci, a do tego wózek czy nosiak i kosz pełen zakupów. Wszyscy wiemy, jak żywe potrafią być dzieci i jak czasami trudno je upilnować.

Niestety, w myśl obowiązujących przepisów prawa (co może oburzać), parkowanie na miejscu dla rodzin, gdy nie wiezie się małego dziecka, nie jest załamaniem przepisów. W prawie o ruchu drogowym nie ma znaku „miejsce dla rodzica z dzieckiem”, w związku z czym nie można karać osób, które zajmują miejsca wyznaczone dla rodzin. Czy zwalnia to nas jednak od tego abyśmy nie uszanowali tych miejsc i nie parkowali na nich? Czy oprócz przepisów prawa, nie powinniśmy się także kierować etyką i rozumem czy zwykłą przyzwoitością, empatią mając w pamięci jak to było, kiedy sami mieliśmy małe dzieci i musieliśmy z nimi chodzić czasami na zakupy?  A Wy co myślicie o parkowaniu na miejscach wyznaczonych dla rodzin z małymi dziećmi? Wolno, nie wolno?

Grzegorz Jelonek

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Napisz tutaj komentarz
Wpisz imię