Czy w Trzebiatowie rodzą się artyści? Ależ oczywiście i to bez opamiętania 😉 Myślę, że warto o nich mówić i wspierać ich twórczość.
Piotr Ściesiński odwiedził mnie w świąteczny wieczór ze swoją nową płytą „Zdrada”. Płytą nagraną z Centralą 57 i kilkoma gośćmi. Piotr pochodzi z Trzebiatowa, jest nasz. Znamy się z Piotrem jak łyse konie. No może, jak jeden łysy z łysiejącym. On wie, że nie lubię słodzić ale mimo to poprosił mnie o osobistą recenzję. Ryzykant ? Zaznaczam, że nie jestem żadnym fachowcem, krytykiem, muzykiem itp. Jestem tylko kumplem, który ma własne zdanie, bez większego znaczenia 😉
Przesłuchałem siedem kawałków. Niestety mało, jak na krążek. Na okładce jest informacja, że coś przeszkodziło w dokończeniu projektu. Przyznam, że taka aura tajemniczości działa na plus, ale niedosyt muzyki doskwiera.
Centrala 54 to sprawdzona marka. Ciekawe kompozycje i rockowe aranżacje. Chłopaki grają na prawdziwych instrumentach i to lubię. Ich chórki rajcowały mnie już na poprzedniej płycie Piotra. Są świetne, różnorodne i świeże. Czuć tu pomysł i polot w jego realizacji. Chórki to zdecydowanie wyróżniający element płyty. Muzycznie słychać poszukiwania. Zwłaszcza ostatni kawałek z wprowadzoną sekcją dętą brzmi fantastycznie choć stylistycznie oderwany od reszty. Spoiną jest wokal. Bez głosu Piotrka płyta brzmiałaby nieco, jak składanka z różnych półek. Reasumując, muzycznie nie ma się czego czepić, wypada pogratulować zawodowstwa. Piotr wprowadza do tej muzyki jakąś swoją nieopisaną żałość, udrękę i smutek. Wokalnie widać wielki postęp w stosunku do poprzedniej płyty. Szanty z poprzedniego krążka śpiewane były płasko, tu pojawiają się góry i doliny. Zdecydowanie wolę wycieczki w bardziej różnorodnym krajobrazie niż po równinach. Myślę, że Piotr powinien jeszcze odważniej eksperymentować z wokalem. Są niewykorzystane pokłady.
Przejdźmy do tekstów. Czuć, że jest kilku twórców. Moją uwagę przykuł kawałek „Łódki”. Zdecydowanie wyróżnia się pod każdym względem. Mimo, że Piotr nie maczał w nim palców, to wydaje się być stworzony specjalnie dla Niego. Nie zdradzę o czym, zachęcając do zakupu płyty. Pozostałe teksty, cóż… dość zgrany temat w stylu: „Eh, przez te baby wszystko jest do d… zwłaszcza przez tą jedną. Życie jest niesprawiedliwe i wszystko źle!” Nie doszukacie się tu wirtuozerii słownej, trąci nieco banałem. Wiemy, jak się zacznie i skończy każda historia. Nie ma niespodziewanych rymów i zaskakujących sentencji, które można cytować. Tak, to dość słaba ocena ale… Właśnie jest „ale”. Otóż życie jest banalne. Codzienność jest mało zaskakująca. Prostota to prawdziwe piękno życia. Prostota jest nudna wyłącznie gdy pozbawiona szczerości a tego u Piotrka nie brakuje. Te zwykłe teksty w wykonaniu Piotra nabierają innego wymiaru bo nasiąknięte są realizmem i szczerością. Przestajemy je traktować jak wiersz a zaczynamy jak zwykłą rozmowę. Tak jakby wpadł Piotr i przy kawce mówił co mu leży na sercu. Lubię te rozmowy z Piotrem. Piotrek idź dalej tą drogą, nagrywaj następne płyty bo są coraz lepsze. Popracuj nad tekstami i nie bój eksperymentować z głosem. Zrobiłeś coś wielkiego i prawdziwego. Co czuję po wysłuchaniu tych nut? Wielki szacunek i odrobinę zazdrości 😉
Powtórzę coś co napisałem przy okazji Jego poprzedniej płyty. Twórczość Piotra jest jak proste, zwykle krzesło bez którego trudno nam się obyć. Krzesło z czterema nogami, stabilne i nieudziwnione. Każdy zna ten przedmiot, każdy go używa. Zapewne, gdyby na siłę dorobić mu więcej nóg to bardziej zwracałoby naszą uwagę, ale czy aby nie przez swą dziwaczność? Gdyby obsadzić w jego oparciu drogocenne kamienie to zapewne wyróżniałaby się wśród innych krzeseł, ale czy wtedy pasowałoby do naszego domu? Piosenki Piotra to proste krzesło. Za bardzo nie ma się nad czym rozwodzić. Ale chce się usiąść i posłuchać…
Każdy chłonie muzykę na swój indywidualny sposób. Z natury swojej każda opinia jest subiektywna, moja też. Myślę, że warto zdobyć to CD i wyrobić sobie własne zdanie. Zachęcam.
Czekamy na wszelkie przejawy artystycznego pulsu Trzebiatowa. Pokażcie się się a my na pewno spróbujemy pochwalić się Wami.
Krzysztof Wasilewski