Jak to jest, że wszystkie potrawy na blogach są tak pięknie wykonane? A w programach kulinarnych? Wszystko idzie idealnie, równiutkie kostki, prościutkie paseczki, aksamitny bez grudek sos w pięknym kolorze..wszystko się pięknie zapieka i rumieni. Czy u was w kuchni też tak wszystko współgra? Mam na koncie tysiące wykonanych potraw, ale mało która wygląda w efekcie końcowym tak jak pierwowzór na zdjęciu. Przykładowo taki deser w kieliszku, wykonanie w przypadku profesjonalistki; kieliszki ustawione w rządku w pudełku, pudełko pod skosem, równiutkim strumieniem nalewana pianka, czyste kieliszki równomiernie zastygnięta masa. Ja przygotowałam sobie 10 kieliszków ( ośmioro gości) na wszelki wypadek dwa na zepsucie. O naiwna Jadwigo! Moje pudełko może i stało bez ruchu pod ukosem, ale kieliszki w środku niego już nie. Zbudowałam rusztowanie na cały blat (mąż tylko popukał się w czoło). Przystąpiłam do nalewania… uwierzcie, szybko zastygająca masa lana z miski do wąskiego kieliszka absolutnie nie leci strumieniem omijając brzeg szkła. Wytrzeć się nie dawała, zastygała w bulwiastych pagórkach i nie wyglądała ładnie.. (mąż przestał zaglądać do kuchni ). Nalewana na piankę galaretka złośliwie robiła leje w tej prawie zastygniętej bulwiastej masie. Z 10 kieliszków do pokazania nadawał się jeden. A zdjęcie…..telefon do bani, światło za słabe, trzęsące się z nerwów ręce i irytująco chichoczący mąż zaglądający przez ramię, nie pomogły w wykonaniu albumowej fotki.
Przepis na deser na mojej ukochanej stronie „Lepszy smak”
W następnym odcinku krokiety ziemniaczane z farszem.
Jadwiga M.
